* Oczami Tessy*
Harry Nie odezwał się do mnie słowem, ale wujek za to ciągle gadał. Opowiadał jak to mu się żyje, o mojej mamie i tacie. Ja też nie odzywałam się słowem, bo czułam że mogę znowu się rozpłakać.
- O właśnie do Harr'ego przychodzi dzisiaj kolega może zapoznasz z nim Tesse ? Będzie miała więcej znajomych.
- Myślę że Tessie nie spodoba się to towarzystwo, a teraz sorry idę na górę - Wstał i wyszedł
- Chyba nie polubmy się - Powiedziałam pod nosem, ale wujek to usłyszał.
- Nie martw się on tylko udaje, tak na prawdę to dobry chłopak.- Gdy już zjadłam poszłam do swojego pokoju lecz gdy stałam już pod swoimi drzwiami usłyszałam rozmowę z pokoju na przeciwko.
- Ona tu jest.... moja kuzynka.... - To był Harry - To ta dziewczyna.... no z klubu.... ok jak nie wierzysz to przyjedź.... no ale wcześniej - Dziewczyna z klubu ? Czyli rozmawia z tym chłopakiem co mnie napadł, świetnie. Weszłam do pokoju, i zaczęłam wypakowywać walizki. Nagle zadzwonił telefon, to był Rin.
- Cześć i jak tam u wujka ? - Zapytał
- Na razie jest ok, ale nie do końca. Moim kuzynem jest kolega tego który mnie napadł w klubie.
- Napadł cię ? Tess czemu ja o niczym nie wiem !!! - Ohh przez to wszystko zapomniałam mu o tym opowiedzieć.
- Nie martw się, to nic takiego. Jest ok. A jak u ciebie ?
- Dobrze, w klasie wszyscy o tobie gadają i pytają czy od poniedziałku już wrócisz.
- Sama nie wiem co teraz ze szkołą.
- Będzie wszystko dobrze.
- Jak na razie to nie jest. Dobra kończę bo sobie pokój ogarniam trochę. Papa
- Papa- Rozłączyłam się i rzuciłam na łóżko. To wszystko dzieje się tak szybko, nawet nie wiem co ze szkołą. Będę dojeżdżać całe miasto do starej budy czy znajdą mi nową ? Mam nadzieję że nie, tak od początku to beznadziejnie. Postanowiłam zwiedzić dom trochę. Wyszłam z pokoju, to piętro już trochę znałam. Naprzeciwko mojego pokoju był pokój Harrego a po lewej stronie od moich drzwi łazienka. Po prawej wielkie okno przez które było widać tył domu. Płynęła tam rzeka. Schody prowadziły na dół i jeszcze na górę, ale na ich końcu widziałam tylko drzwi, Pewnie pokój wujka. Parter był bardzo ładnie zaprojektowany. Na przeciwko schodów były drzwi wejściowe, a po prawej stronie duży salon. Do kuchni wchodziło się po lewej stronie. Była bardzo jasna i dobrze oświetlona. Kiedy wychodziłam z kuchni właśnie ktoś wchodził do mieszkania.
- Mówię prawdę, serio tutaj jes... - W drzwiach stał Harry i jego kolega,Will. Jego zdziwienie kiedy mnie zobaczył trochę mnie rozbawiło. Odwróciłam się i zaczęłam iść po schodach do pokoju.
- Hej - Usłyszałam głos Will'aa i odwróciłam się.
- Tym razem postanowiłeś się przywitasz zanim rzucisz mną o ścianę ? - Chłopak uśmiechnął
się.
- Będziesz mi to wypominać ?
- Tak, do końca twoich dni - ruszyłam w kierunku pokoju a za plecami słyszałam jeszcze Harr'ego
- Mówiłem ! I co teraz ?
- Nic, przecież ona nic nie wie.
* Z punktu widzenia Will'a*
Nie wierzyłem Harr'emu jak powiedział mi że ta dziewczyna z klubu to jego kuzynka i mieszka teraz u niego. Trochę to nieprawdopodobne było dlatego od razu przyjechałem sprawdzić czy to racja. Od razu jej buzia przywitała mnie w drzwiach, nie była już tak uśmiechnięta jak wtedy w klubie. Miała czerwone oczy od płaczu i rozczochrane włosy, ale tak i tak była piękna. Nie uśmiechnęła się ani razu, jej głos był ochrypnięty. Od razu było widać co się stało. Mimo całej sympatii do jej osoby nie mogłem dać poznać nikomu że ją lubię. Wszyscy z grupy mieli by ze mnie polewkę, zwłaszcza teraz jak okazała się kuzynką Harre'go
Kiedy kumpel gadał z ojcem, wszedłem po schodach i coś sprawiło że zajrzałam do jej pokoju przez uchylone drzwi. Siedziała na łóżku i pisała coś. Była taka delikatna, bezbronna. Gdyby coś ją teraz zakatowało nie miała by szans. Musze ją chronić, chronić przed złem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz